15-10-2010 22:01
Fandom goes to Hel!
W działach: RPG | Odsłony: 3
Mieliśmy już w tym roku Puckon 2010. Był fajowy, jak wszystkie. Trzy dni świetnej zabawy w Porzeczu. Nie zdołała nam przeszkodzić pogoda (cały czas padało), nie przeszkodziło, że Porzecze jest pośrodku niczego (i to dosłownie) i to, że jak zwykle, mimo szumnych zapowiedzi była połowa zapowiadanych ludzi. Alieny ganiały dzielnych Marines po lesie,, obejrzeliśmy najgłupszy na świecie film o zombie - co roku powtarzamy sobie, że Widłak nie znajdzie już głupszego, a jednak nadal mu się udaje - graliśmy w jedynego na świecie RTSa na żywo i zadecydowaliśmy o przyszłości księstw granicznych na obrzeżach Starego Świata. Słowem - było rewelacyjnie.
Tak nam się spodobało, że robimy drugi Puckon w tym roku, tym razem jesienny, w zupełnie innym niż dotychczas klimacie. Z Porzecza przenosimy się na Hel i możemy z czystym sumieniem powiedzieć - tak, dalej już się nie da!
Hel jesienią to dziwne miejsce, które mógłby pokochać Lovecraft. Wyludnione uliczki (bo bez turystów nie ma tam życia), puby w którym spotkać można garstki rybaków. Poskręcane od wiatru drzewa, wszechobecne wydmy i porozrzucane tu i ówdzie wojenne fortyfikacje. Ci, którzy zdecydują się na przyjazd i sami zapoznają się z jesiennym klimatem powiedzą zapewne: warto było.
Jest wielka i podobno rewelacyjna na najróżniejsze gry szkoła. Są forty i idealne tereny do gier. Są wreszcie organizatorzy, którzy dopilnują, żeby ten Puckon był co najmniej tak fajny jak poprzednie. Od siebie także dorzucę cegiełkę czy dwie do programu.
Zatem, jeśli nie przeraża Cię najdalsza północ, nie rusza najgorsza pogoda oraz masz wolne dni 19-21 listopada, to zapewne zobaczymy się na Puckonie 2007 (to nie pomyłka).
Informacje będę wrzucał na bieżąco. Zajrzyjcie też na stronę www.puckon.pl , gdzie wrzucono fajne zdjęcia z Helu, są tam też relacje z poprzednich imprez. Akredytacja nie jest wysoka, zwłaszcza w przedpłacie, podróż z Gdyni na Hel też nie jest uciążliwa. Jedno jest pewne - na pewno, jak zwykle na Puckonie, będzie świetny program i rewelacyjni uczestnicy. To zdecydowanie kameralny konwent, ale taki, którego każdą edycję wspominam lepiej niż dowolny Pyrkon, Falkon czy inną wielką imprezę. Jeśli zdecydujecie się nas odwiedzić, dowiecie się, dlaczego.
Tak nam się spodobało, że robimy drugi Puckon w tym roku, tym razem jesienny, w zupełnie innym niż dotychczas klimacie. Z Porzecza przenosimy się na Hel i możemy z czystym sumieniem powiedzieć - tak, dalej już się nie da!
Hel jesienią to dziwne miejsce, które mógłby pokochać Lovecraft. Wyludnione uliczki (bo bez turystów nie ma tam życia), puby w którym spotkać można garstki rybaków. Poskręcane od wiatru drzewa, wszechobecne wydmy i porozrzucane tu i ówdzie wojenne fortyfikacje. Ci, którzy zdecydują się na przyjazd i sami zapoznają się z jesiennym klimatem powiedzą zapewne: warto było.
Jest wielka i podobno rewelacyjna na najróżniejsze gry szkoła. Są forty i idealne tereny do gier. Są wreszcie organizatorzy, którzy dopilnują, żeby ten Puckon był co najmniej tak fajny jak poprzednie. Od siebie także dorzucę cegiełkę czy dwie do programu.
Zatem, jeśli nie przeraża Cię najdalsza północ, nie rusza najgorsza pogoda oraz masz wolne dni 19-21 listopada, to zapewne zobaczymy się na Puckonie 2007 (to nie pomyłka).
Informacje będę wrzucał na bieżąco. Zajrzyjcie też na stronę www.puckon.pl , gdzie wrzucono fajne zdjęcia z Helu, są tam też relacje z poprzednich imprez. Akredytacja nie jest wysoka, zwłaszcza w przedpłacie, podróż z Gdyni na Hel też nie jest uciążliwa. Jedno jest pewne - na pewno, jak zwykle na Puckonie, będzie świetny program i rewelacyjni uczestnicy. To zdecydowanie kameralny konwent, ale taki, którego każdą edycję wspominam lepiej niż dowolny Pyrkon, Falkon czy inną wielką imprezę. Jeśli zdecydujecie się nas odwiedzić, dowiecie się, dlaczego.
7
Notka polecana przez: AdamWaskiewicz, Cooperator Veritatis, Morel, Neurocide, Qball, Scobin, zegarmistrz
Poleć innym tę notkę